Ciekawostki

P1150125Wczoraj w drodze powrotnej z Malaki do KL, po obu stronach drogi dżungla, a w autobusie cicha miła muzyka, gitara klasyczna, ale coś jakby znajomego, zaczęłam nasłuchiwać, a to kolęda Cicha noc.


  

Budynki, zwłaszcza te wysokie mają zwykle na kilku pierwszych piętrach parkingi, tam gdzie pracuję, wydział wynajmuje budynek, parkingi są do 8 p. W wielu domach mieszkalnych widziałam także parkingi na pierwszych piętrach budynków.

Tutejsi pytani o drogę, kierunek pokazują kciukiem zwiniętej w pięść dłoni, a przywołują do siebie machając podobnie jak małe dzieci robią "papa".


W okolicy mego hotelu jest sporo małych domków z mikroskopijnymi podwórkami. Na jednym z nich dwóch panów, jeden strzyże drugiego brzytwa. A w niedzielę, przy parkingu pod kościołem, obok chińskiej czerwonej „kapliczki” w której palą się kadzidełka i zatknięte na nie papierosy, salon piękności: na ulicy, na gazetach położonych na murku, siedzą pedicurzystka i wizażystka, do nich kolejka kobiet, stoją, gadają, palą papierosy, dłubią w zębach. Klientki siedzą na plastikowych stołkach, a jedna upiększa robiąc makijaż, a druga wycina skórki, poprzednio jako klient pedicurzystki był też pan w średnim wieku.  


Kilka dni temu, jeden ze studentow z mojej grupy z ktorymi mialam zajecia w czasie obozu,  Baihagi, przyniosl zaproszenie na swoj slub, a raczej na wesele. Odbedzie sie ono Kota Bharu, ok godziny lotu od Kaula Lumpur. Slub jest jednego dnia a wesele odbywa sie pozniej w dwoch czesciach, pierwsza - panny mlodej dla jej gosci, a za 2 dni pana mlodego dla jego gosci. Taki podzial jest pewnie zwiazany z tym, ze zaprasza sie wszystkich: przyjaciol, sasiadow, wspolpracownikow, wiec jesli panna mloda mieszka calkiem gdzie idziej niz pan mlody, trudno byloby wszystkich zaprosic. A gosci bywa ok 1000 na kazdej czesci wesela.

P1150409.JPG P1150411.JPG P1150430.JPG P1150710.JPG

(C) prof. Anna Doboszyńska